-Zostaniesz u mnie ? - spytałam, lekko onieśmielona. - Wiesz, kanapa jest wolna, a ja wolałabym nie być sama, chociaż dzisiaj po tym wybryku Daniela.
-To na pewno lepsze niż hotel, tylko musiałbym podejść po rzeczy, które zostawiłem w samochodzie.
-Więc chodźmy ! - Samą mnie zdziwił entuzjazm i determinacja w moim głosie.
Zibi niemal natychmiast zareagował i ruszył w kierunku swojego samochodu, który jak się okazało, nie był zbyt daleko. Wział z niego sportową torbę i wróciliśmy do mojego mieszkania. Było już dosyć późno, więc pokazałam mu, gdzie co jest i ruszyłam w stronę łazienki. Po 20 minutach byłam już spowrotem w pokoju. Weszłam do salonu, w którym Zbyszek szukał czegoś w torbie.
-Przyniosłam Ci ręcznik. - posłałam mu promienny uśmiech, podczas gdy siatkarz wziął ode mnie ręcznik.
-Dziękuję.
-Jakbyś czegoś potrzebował, to wiesz gdzie mnie szukać. - odwróciłam się, by pójść do swojej sypialni, gdy poczułam ciepłą dłoń na swoim ramieniu, które delikatnie mnie obróciło. Zbyszek dosyć nieśmiało pocałował moje usta. Nie byłam mu dłużna i odwzajemniłam pocałunek. Po chwili wargi atakującego muskały moje coraz namiętniej, jednakże odsunęłam się od mężczyzny.
-Dobranoc Zbyszku. - powiedziałam i wróciłam do swojej sypialni.
***
Rano obudził mnie ten dosyć znany głos. Jakoś nie miałam ochoty otwierać oczu. W nadzieji, że siatkarz sobie odpuści, nadal udawałam, że śpię.
-Niki, wstawaj !
Dobra, chyba jednak nie odpuści.
-Człowieku, daj mi spać. Jest wcześnie, a ja mam prawo do wyspania się we własnym domu. To, że Ty masz jakieś problemy z długim spaniem, nie oznacza, że ja też takie posiadam.
-Wstawaj, bo nie dostaniesz śniadania, a słyszałem, że przepadasz za omletami na słodko.
-Omlety mówisz ? - Podniosłam głowę i spojrzałam na Zibiego.
-Jak wstaniesz i za 15 minut będziesz na dole w salonie, będą tam na Ciebie czekały, a jak nie, ja je zjem !
-Ok, 15 minut.
Atakujący wyszedł z mojego pokoju. Po równo 15 minutach zeszłam na dół i zobaczyłam jak je MOJE omlety.
-Ej, 15 minut dopiero teraz minęło, a Ty już jesz moje ukochane śniadanko ?
-Wyglądały tak apetycznie, że musiałem. - Siatkarz odwrócił się w moją stronę i pokazał drugi talerz. - Chyba nie myślisz, że byłbym na tyle wredny ?
-A bo ja wiem ? Jesteś nieobliczalny, budzić mnie przed 10:00 to skandal. - odpowiedziałam siadając naprzeciwko mojego towarzysza. -Jak się spało ?
-Wygodnie. Przemyślałaś już wyjazd ?
-W sumie rozmawiałam wczoraj wieczorem z Alicją i ona się zgodziła, ale ja sama nie wiem, czy jest sens, żebym tam jechała.
-Oczywiście, że jest. - Zaczął Zbyszek. - Będziesz mogła odpocząć, poznać mnie i Piotrka lepiej. Spędzić czas ze swoją przyjaciółką. A poza tym, prooooooszę !
-Czy ja wiem ? - Spojrzałam na niego, a po chwili zacząłam się śmiać. - Już wczoraj powiedziałam Ali, że pojadę, ale chciałam zobaczyć jak mnie prosisz i muszę przyznać, że było warto.
-No wiesz ? Mnie tak zwodzić ? - obruszył się Bartman.
-Oj no wybacz mi. - Uśmiechnęłam się słodko i spojrzałam na niego wyczekująco.
-Już dobrze, wybaczam. Ale kończ jeść i zaczynaj się pakować.
-Ok.
***
W skończonym śniadaniu, rzeczywiście zaczęłam się pakować i muszę szczerze przyznać, że zaskakująco mało czasu mi to zajęło. Około godziny 12 byłam już gotowa do wyjazdu. Zibi zapakował moje rzeczy do bagażnika i ruszyliśmy w stronę wyznaczoną przez niego.
-Już nie mogę się doczekać, jak poznasz ich wszystkich - powiedział Zbyszek, uważnie kierując samochód.
-Czekaj, jakich wszystkich ? - spojrzałam na niego czekając na odpowiedź. Co ten facet znowu kombinuje ?
***
Oto rozdział numer 6. Szczerze mówiąc, jestem zaskoczona (w negatywnym sensie) ilością komentarzy. Tylko 3 osoby skomentowały poprzedni rozdział.
Nie spodobał Wam się ? To napiszcie co w nim było nie tak.
Nie chce Wam się ? Rozumiem, ale na prawdę tym pomagacie. Więc miło by było gdybyście poświęcili te 2 minuty na skomentowanie rozdziału.
Mam nadzieję, że teraz komentarzy będzie więcej i zapraszam tutaj:
http://if-only-you-could-be-here.blogspot.com/
Pozdrawiam Kukulka :)
http://if-only-you-could-be-here.blogspot.com/
Pozdrawiam Kukulka :)
Mmm.. Zibi robiący śniadanie? Hhe.. też tak chcę! <3 Dobrze, że Nikola zgodziła sie na wyjazd. bo wydaję mi sie, ze coś się tam stanie!! ;d Czekam na nexty! ;] Oczywiście informuj ^^
OdpowiedzUsuń+Zapraszam na 19 rozdział do mnie - http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/19-rozdzial/ = komentarze mile widziane. Thx :*
Pzdr :3
Zibi kucharz?
OdpowiedzUsuńTRZY RAZY NA TAK!
Czekam na kolejny, pisz szybko ; )
Ja tam doczekac sie nie mogle kolejnego rozdzialu musisz przerywac w takim momencie
OdpowiedzUsuńOoo.. Zibi który coś pichci? Mmm.. do Masterchefa niech pójdzie :P Nie pogardziłabym takim kucharzem :D
OdpowiedzUsuńCzeekam na kolejny ;*
No to przeczytałam wszystkie rozdziały i bardzo mi sie spodobało.
OdpowiedzUsuńZbyszek mnie bardzo zaskoczył, oczywiście pozytywnie. :) Gotujący facet to jest chyba to co najbardziej działa na kobiety. :) Ciekawe co ten atakujący wymyślił...?
Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział. :)
W wolnej chwili zapraszam do mnie. Dopiero zaczynam, więc dobre słowo zawsze się przyda. :) http://miedzy-noca-a-dniem.blogspot.com/
Przepraszam za spam, ale.. http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/20-rozdzial/ - ZAPRASZAM NA DWUDZIESTKĘ! :D
OdpowiedzUsuńPzdr :3
świetny :) podoba mi się Zbyszek w roli kucharza :)
OdpowiedzUsuńI tak na przyszłość, nie myśl że od razu będziesz miała nie wiadomo ile komentarzy bo to tak nie działa :)
Pozdrawiam!
Zapraszam do siebie na 14 :)
OdpowiedzUsuńhttp://ona--to--on--siatkarska--przygoda.blogspot.com/
cudowny!
OdpowiedzUsuńpasują do siebie i trzymam za nich kciuki ;)
http://siatkarskie-something-beautiful.blogspot.com/
zapraszam na nowy do siebie ;)
Ej, ej! Kiedy coś nowego??? Już od tygodnia nic nie dodajesz :/ + http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/21-rozdzial/ - ZAPRASZAM NA 21 ROZDZIAŁ! :D
OdpowiedzUsuńPzdr :3
Super :D Ciekawe co wymyślił Zbyszek?
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny i pozdrawiam :*