sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 8

Przestałam się przejmować Fabianem. Tym bardziej, że przyjechała Ala z Nowakowskim. To z przyjaciółkom spędziłam kolejne 2 godziny na plaży. Opowiedziałam jej o tym, co się wydarzyło podczas jej nieobecności. Alicja bardzo się ucieszyła z faktu, że jesteśmy z Bartmanem parą. Około godziny 20 wszyscy zebraliśmy się w holu hotelowym.Jakieś pół godziny wcześniej przyjechały żony z dzieciakami i dziewczyny reszty siatkarzy. Oczywiście wszyscy zdążyliśmy się poznać. Teraz byliśmy w jednym z największych pomieszczeń w hotelu, gdyż państwo Ignaczak mieli pewien pomysł, z którym chcieli Nas zapoznać.

-Dziewczyny, robimy sobie babski wieczór. - oznajmiła pani Iwona, na co wszystkie odpowiedziałyśmy zadowoleniem.
-A my, Panowie, może skoczymy na jakieś piwko ? - spytał Igła, a siatkarze na raz odpowiedzieli chóralnym : "Tak!".
- Dobra, to dzieciaki zostają z Nami, a Wy już się zbierajcie. - Powiedziała pani Ignaczak całując męża na pożegnanie.

15 minut później wszystkie siedziałyśmy w specjalnie przygotowanym, przez personel hotelu, pokoju. Dagmara puściła dzieciakom jakąś bajkę, dzięki czemu mogłyśmy spokojnie porozmawiać.

- Nikola i Alicja, jak rozumiem jesteście nowymi dziewczynami siatkarzy. - Powiedziała Dagmara uśmiechając się do Nas.
- Ja nie ... Po prostu, tylko z Cichym tutaj przyjechałam. - Zaczęła się tłumaczyć Ala.
- Do czasu... To widać co Piotrek do Ciebie czuje. - Odpowiedziała żona Winiarskiego, co spotkało się z aprobatą za strony reszty dziewczyn.
- I widać te maślane oczka, które Ty masz, gdy on jest w pobliżu. - Dodałam, przez co zostałam zgromiona wzrokiem przez przyjaciółkę.
- Ale Ty, Nikolu, jesteś z Bartmanem, prawda ?
- Tak wyszło. - Odpowiedziałam.
- Kto by pomyślał, że Zbyszek się wreszcie będzie chciał ustatkować ? Dobra robota. - mrugnęła do mnie, a po chwili podszedł do Nas Oliwier.
- Chyba Pani jeszcze nie znam. Jestem Oliwier. - Podał mi swoją malutką dłoń, którą po chwili uścisnęłam.
- Owszem, jestem Nikola.

Oliwier usiadł pomiędzy mną, a swoją mamą. Widocznie bajka dla niego zbyt ciekawa nie była. Cały czas opowiadał mi o swoich rodzicach, o meczach swojego taty. Było po nim widać, jak bardzo kocha swoich rodziców, ile dla niego znaczą. Z radością słuchałam go, a od czasu do czasu odpowiadałam na jego pytania. Około godziny 22, Oli oznajmił, że jest zmęczony. Jego mama wstała z miejsca, podając mu dłoń.
- Chodź Oli.
- Mamo, a czy dzisiaj mogłaby mi poczytać Nikola ?
- Wiesz, musiałbyś ją o to poprosić. - posłała mi zakłopotany uśmiech.
- Żaden problem. - machnęłam dłonią. - To co Oli, idziemy ? - spytałam podając mu dłoń, którą od razu ujął.
- Pokój 15. - wyszeptała Dagmara i mi podziękowała.

Na miejscu, Oliwier wskoczył w pidżamkę, a następnie do łóżeczka, a ja zaczęłam mu czytać wybraną wcześniej przez niego bajkę. Po dwudziestu minutach, chłopiec już smacznie spał. Okryłam go kołdrą. Był taki uroczy, gdy spał.
- Masz dar do dzieci. - Usłyszałam za sobą męski głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Michała.
- Nie sądzę. Szybko wróciliście. - Uśmiechnęłam się do niego.
- Wiesz, Igła zaczął śpiewać, więc postanowiliśmy wrócić. A co do dzieci, wiem co mówię, zwykle potrzeba mnóstwo czasu, by tak spokojnie zasnął. Ale z pewnością jest wyjątkowy i kochany.
- A do tego bardzo miły. - Dodałam.
- Po tatusiu. - Zaśmialiśmy się. - Zbyszkowi bardzo na Tobie zależy, cały wieczór mówił tylko o Tobie.
- Mi też na nim zależy.
- To dobrze. Mam nadzieję, że Wam się uda. Pamiętaj, że jakbyś chciała pogadać, czy coś, zawsze możesz na mnie liczyć.
- Dziękuję, to wiele dla mnie znaczy.
- Nie ma za co. - Oznajmił. - Polubiłem Ciebie, a poza tym dobrze by było gdyby Zibi wreszcie był szczęsliwy z jakąś dziewczyną. A tak w ogóle, nie wiesz gdzie jest Dagmara ?
- Pewnie jeszcze siedzi z dziewczynami, w pokoju 20.
- Dzięki. - uśmiechnął się i oboje wyszliśmy z pokoju Oliego.

Po chwili już byłam w swoim pokoju. Zbyt zmęczona, aby wracać do dziewczyn, które pewnie też nie miały zamiaru zbyt długo razem siedzieć. Gdy tylko przekroczyłam próg, moim oczom ukazał się piękny widok. Śpiący Zbyszek. Usta same ułożyły się w uśmiech. Szybko wzięłam prysznic. Podeszłam do łóżka Bartmana i delikatnie, by go nie obudzić, pocałowałam go w policzek. Niestety moje staranie, poszły na marne, bo Zibi otworzył oczy i promiennie się uśmiechnął.
- Chodź tutaj. - wyszeptał, a ja położyłam się obok niego. Przytulił mnie do Siebie, a już po chwili oboje smacznie spaliśmy w objęciach.

***
Dodaję kolejny rozdział, mam nadzieję, że się podoba :D
Przepraszam, że nie dodaję dwa razy w tygodniu, ale kończy się semestr i wszystkim nauczycielom zebrało się na sprawdziany :/ Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
Dodałam nową zakładkę do bloga pt. "Informowani", więc jeśli chcecie być informowani, wejdźcie w nią i zostawcie tam po sobie ślad xD
Czytasz = Komentujesz = Motywujesz  :)
Pozdrawiam :*

7 komentarzy:

  1. Świetny rozdział *.*
    Wiem jak to jest, mnie też już katują sprawdzianami ;/
    Powodzenia i weny życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne! Jak Oli musiał słodko wyglądać <3 kocham tego bloga :)
    pisz szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na 15 :)
    http://ona--to--on--siatkarska--przygoda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki fajny :) Cieszę się, że wszystkim się układa. Nadal intryguje mnie Fabian, myślę, że jeszcze się tu pojawi :p
    Doskonale rozumiem Cię z tymi sprawdzianami, u mnie to samo :/ Ale teraz byle do świąt ;p
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam do siebie na 16 ;>
    http://ona--to--on--siatkarska--przygoda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. http://co-to-znaczy-zyc.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiście piszesz ♥
    Nie dorównuje ci ;c
    obserwuje i czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń